piątek, 3 listopada 2017

5 mitów o fizjoterapii


Dziś obalę 5 mitów krążących wśród pacjentów odnośnie fizjoterapii. Zapraszam do przeczytania i udostępniania 😊.

1. Fizjoterapia to prądy, lasery i inne bajery
Fizjoterapię możemy podzielić na kilka składowych. Jedną z nich jest fizykoterapia czyli wyżej wspomniane prądy, lasery i inne bajery. Zauważyłam że dosyć duża część społeczeństwa, szczególnie tego starszego pokolenia uważa że np. prądy i tylko one są w stanie im pomóc a fizykoterapię traktują jak największą świętość. No i z tym nie mogę się do końca zgodzić bo owszem, fizykoterapia w wielu schorzeniach może się okazać bardzo pomocna ale tak na prawdę powinniśmy ją traktować tylko jako element wspomagający rehabilitację. Dlaczego? Bo nie leczymy w ten sposób przyczyny a jedynie objawy. Pamiętajmy o tym że fizjoterapia w każdym przypadku powinna być kompleksowa i powinniśmy korzystać z również z metod specjalnych i terapii dobranych indywidualnie do konkretnego przypadku. Bądźmy otwarci na inne propozycje 😉.

2. Delikatny masaż to zły masaż
Wielu pacjentów uważa że aby nastąpił efekt rozluźnienia mięśni masaż musi być mocny, inaczej pewnie nie działa. Otóż może być całkiem odwrotnie. Jeśli tkanki są mocno napięte i od razu zadziałamy na nie dużą siłą możemy wywołać reakcję obronną tkanki, która próbując się chronić jeszcze bardziej się napina. W większości wypadków nawet delikatny masaż wykonany w umiejętny sposób wywoła pożądane rozluźnienie tkanki. Czasami warto zaufać fizjoterapeutom 😊.

3. "Wypadający dysk" trzeba go wstawić!
Trochę obszerniej pisałam TU, ale dla tych co nie widzieli przypomnę że ten dysk to tak naprawdę substancja galaretowata więc nie ma fizycznej możliwości wsunięcia go z powrotem. Nie ma możliwości wypalpowania owego dysku, zatem na miejsce ręcznie też go nie wsuniemy. Jeśli jakiś szaman twierdzi inaczej to z chęcią podyskutuję z nim na ten temat 😂.

4. Jesteś fizjoterapeutą? Czyli robisz masaże
O taaaak, moje ulubione 😀. Prawie za każdym razem gdy ktoś mnie pyta czym się zajmuję i odpowiadam że jestem fizjoterapeutką pada "A czyli robisz masaże?". Zawsze w tym momencie robi mi się trochę smutno. Niestety prawda jest taka że w większości przypadków pacjentom właśnie tak kojarzy się ten zawód. Pamiętajmy jednak że fizjoterapia to nie tylko masaże, to jedynie jej część. Dochodzi do tego wyżej wspomniana fizykoterapia, wszelkiego rodzaju ćwiczenia, terapie specjalne. To wcale nie jest tak że przychodzi pacjent do fizjoterapeuty a on odpowiada zapraszam na masaż 😀.

5. Gdy coś  boli to najpierw trzeba się udać do lekarza
 Tu sprawa jest nieco bardziej skomplikowana. Nie żebym chciała ujmować coś lekarzom, ale niestety w naszym polskim systemie NFZ sprawa wygląda tak: coś Cię boli, rejestrujesz się do lekarza, ten z kolei daje skierowanie do lekarza specjalisty, następnie jeśli lekarz Cię zdiagnozuje dostajesz skierowanie na rehabilitację i po ok. 6 miesiącach w końcu udaje Ci się wybrać zabiegi. Niestety proces ten trwa bardzo długo i często pacjenci trafiają do nas za późno. Jeśli coś Ci dolega zgłoś się do fizjoterapeuty, jeśli będzie umiał Ci pomóc zrobi to szybciej, jeśli nie, odeśle Cię do specjalisty. Możesz zaoszczędzić w ten sposób czas a tym samym zdrowie, bo im szybciej zainterweniujemy tym lepiej.


Nowa witryna

 Kochani, bloga prowadzę już na innej witrynie.  Jeśli szukacie aktualnych postów zapraszam poniżej :) ZAPRASZAM :) >>>> klik &l...